Symulator życia Second Life jest jednym z tych tytułów, o których łatwo zapomnieć. Powiedzmy, że produkcja nie jest przeznaczona dla przeciętnego „zjadacza gier” i jest w stanie wprowadzić bardziej casualowych użytkowników w stan głębokiego zdziwienia w mniej niż 10 sekund. Z drugiej strony, nigdy nie dorosła chyba do planów twórców, którzy twierdzili niegdyś, że każdy, kto się liczy będzie miał w niej konto, a firmy będą wykorzystywały produkt jako narzędzie internetowej rekrutacji z wirtualnymi rozmowami o pracę. Tytuł istnieje więc obecnie w dość specyficznej niszy i dodatkowo w medialnej próżni.
Nie znaczy to, że zapoczątkowany w 2003 roku projekt umiera. Przeciwnie, okazuje się, że ma się całkiem nieźle. Serwis
theatlantic.com opublikował ostatnio niezwykle obszerny artykuł, opowiadający parę personalnych historii użytkowników serwisu, zapewniający tło historyczne rozwoju tytułu, przegraną z Facebookiem „wojnę” o internetową przestrzeń społeczną oraz informacje od autorów produktu. To kawałek niezłego dziennikarstwa, ale uwagę przykuwa jeden zdradzony przez studio
Linden Lab fakt – w grze regularnie pojawia się nadal ok. 600 tys. użytkowników.
Źródło:
"Movis" - GRY-OnLine
|
Klemens
|
2017-11-21 22:40:28
|
|